234monia234234monia234

 

Wspomnienia z wakacji, cz.1

há 157 meses

Dokładnie 5 sierpnia 2010 roku o godz. 14 samolot wylądował na lotnisku na greckiej wysepce Zakynthos, inaczej wyspie żółwi. Nie jest ona zbyt znana, gdyż przysłaniają ją bardziej popularne miejsca, np. Kreta i Rodos.

Krajobrazy są równie malownicze jak na innych wyspach na Półwyspie Bałkańskim. Zakynthos jest wyjątkowo mało górzyste jak na tereny greckie, lecz nie jest również typową równiną. Jadąc widzi się głównie miasteczka. Lecz gdy wyjedzie się z zabudowanych terenów, odkryjemy drugie oblicze wyspy. Rozległe tereny uprawne, drzewka stojące w grupkach lub osobno, a wszystko to razem tworzy piękny widok. Nie tak ciekawy jak na Krecie, gdzie dookoła widzimy nie tylko miejscową florę. Tam na widnokręgu pojawiają się charakterystycznie wyglądające góry, które przypominają schody. Mimo tego, Zakynthos nie traci uroku.
Rozczarowałam się dopiero po dojeździe do hotelu. Okazało się, że mieści się on w dzielnicy pubów i dyskotek, gdzie życie rozkręca się nocą. Jedynym plusem była plaża niedaleko. Jednak i tu się zawiodłam- pełno szkła i śmieci. Dopiero po wejściu do morza odczułam radość, gdy odkryłam, że można iść długo i długo, a woda sięga maksymalnie do kolan. Przyjemnie było również w nadmorskiej restauracji z rozległym menu- spaghetti, owoce morza, pizza, wszystko w jednym!
Ogólne wrażenia z pobytu mam bardzo dobre. Co prawda, nie spacerowałam dużo po okolicy, lecz jeździłam z rodziną trochę dalej. Nikt chyba nie miałby ochoty łazić pośród niedobitków po nocnych imprezach. Moja ocena wyspy to 6/10.

 

Źródło: własne podróże

Obrazek- http://tanie--latanie.pl

Anúncios

Facebook

Instagram

ARQUIVO