Może był i taki tema w magazynie, jak to mawiają "jak było to sorry" ale chcę go uwzględnić. I napisać o nim z własnej perspektywy. Chciałam zamieścić tu cytaty z Wikipedi ale tam nie znalazłam słowa "oryginalność".

Teoretycznie zna je każdy, skrótowo chodzi o wyróżniane się z tłumu za pomocą niecodziennych, innych czy zabawnych zachowań.  Każdy z nas chce być oryginalnym ale, zastanawiam się czasem czy jest w tym jakiś sens? Gdy wszyscy będą się wyróżniać to w końcu będą tacy sami, aż znowu zechcą być "fajni" i tak dalej. To błędne koło.

Na stardoll oryginalność jest, mówiąc kolokwialnie; olewana. Jest wiele kont, osób, albumów naprawdę niezwykłych. Niezwykłych choć nieznanych, mogą być nawet nie SS, jakie ma to znaczenie? A potem taki ktoś ogląda, myśli- o fajne, skopiuje sobie, nikt nie zauważy. Zdobywa rozgłos i wszystko idzie na jego konto.

Warto też pamiętać, że oryginalny nie znaczy przesadzony. To, że nawalimy na siebie mnóstwo ozdób, ubierzemy się jak klauny i wyjdziemy tak na ulicę nie znaczy, że jesteśmy oryginalni, a żałośni. We wszystkim trzeba znać umiar i z tym umiarem być "na ty". Bo bez umaru, niezależnie w jakiej sprawie, daleko nie zajdziemy.

Nie będę wam tu wklejać listy kont "oryginalnych" czy pisać o Lady GaGa, bo nie o to chodzi. To że kto, wasza przyjaciółka czy stardollowa koleżanka/kolega się wyróżniają nie znaczy, że musicie robić wszystko by być tacy jak oni. Fajnie być "kimś" ale normalność wcale taka zła nie jest.

Tekst: moja własna wyobraźnia.

Obrazek: Ruth-Sechmet, nie znam osobiście ale ma najbardziej oryginalne konto jakie znam.

.