Postanowiłam zacząć serię artykułów poświęconych temu, co odgrywa w moim życiu istotną rolę - książkom. Uważam, że każdy z nas powinien przeczytać co najmniej książkę na miesiąc (nie lekturę!), bo to nie tylko poszerza horyzonty, ale także przydaje się w codziennym życiu, chociażby w pisaniu wypracowań. Ja czytam bo to lubię, wręcz uwielbiam, i przyznam, że czasem dziką satysfakcję sprawia mi fakt, iż wiem więcej niż inni. Hej, kto nie lubi wyjść na mądralę od czasu do czasu!

Zacznę od mojego ukochanego autora, sir Terry'ego Pratchetta. To brytyjski pisarz, który pierwszy utwór opublikował w wieku 15 lat! Największą sławę przyniosły mu powieści z serii Świat Dysku, które obecnie liczą około 40 tytułów i wciąż powstają nowe. To satyryczne  fantasy, jakby nasze życie ukazane w krzywym zwierciadle. Ja właśnie od nich zaczęłam, a konkretnie od Wiedźmikołaja.

Obecnie poraz drugi czytam Ciekawe Czasy, historię marnego maga Rincewinda wysłanego do odległego królestwa jako Wielki Maggus. Powieść ta jest moim zdaniem świetna, ukazuje nasze słabości, błędy systemów oraz to, że nie wszystko jest tym, czym się wydaje, idąc za słowami Pratchetta. Niejednokrotnie płakałam ze śmiechu, a niby absurdalne wydarzenia naprawdę skłaniają do refleksji. Zaznaczę tylko, że nie jest to książka dla młodszych Dollek, które mogą rozumieć ją zbyt dosłownie, niemniej polecam do niej zajrzeć!

Tekst, pomysł - własne.

Obrazek - Google.